Cześć, jestem Marysia
Pomagam ludziom usłyszeć to, co dla nich ważne.
Wierzę, że Słowa mają moc zmieniać świat, a dokonuje się to przez pracę nad sobą, nad swoimi myślami, przekonaniami i postawami. Przecież wszyscy pragniemy tego samego, czemu więc nie spróbować się usłyszeć, spojrzeć na siebie z ciekawością i życzliwością?
Jestem mediatorką w idei porozumieniowej Marshalla B.Rosenberga, facylitatorką procesów grupowych, wpisaną na listę Ośrodka Mediacyjnego Fundacji 4 KROKI oraz listę stałych mediatorów Sądu Okręgowego w Łodzi.
Jestem humanistką z wyboru i z wykształcenia. Nieustannie zachwyca mnie twórczy potencjał człowieka, wielkość jego myśli i wszelka forma artystycznej ekspresji. Studiowanie języków obcych doprowadziło mnie do przekonania, że jedyny język, który jest potrzebny ludziom to język miłości.
Jestem głęboko przekonana, że Słowo ma MOC kreować rzeczywistość, że dzięki komunikacji opartej na szacunku, empatii i wzajemnym zrozumieniu naszych potrzeb możemy uczynić świat lepszym, bezpieczniejszym miejscem, takim, w którym naprawdę chce się żyć i jest miejsce dla każdego.
Jak to się stało?
Z porozumieniem bez przemocy spotkałam się szukając pomysłu, jak polepszyć naszą domową komunikację. Największym wyzwaniem było dogadanie się z naszymi dziećmi i znalezienie sposobu na zachęcenie do współpracy. Gdy doświadczyłam bezsilności jako rodzic, który stara się świadomie budować relację z dzieckiem, czyta mądre książki, słucha podcastów, chce pracować nad sobą, ale i tak co i rusz potyka się o opór i swoją własną nieporadność, albo sięgając po destrukcyjne schematy, krzyk, emocjonalne wycofanie i tysiąc razy pytając: “czemu na papierze wszystko wygląda tak prosto, a w praktyce się nie udaje?” Chciałam nauczyć się jak skutecznie mówić, żeby być usłyszana i słuchać, żeby ludzie mali i duzi do mnie mówili.
Czy się udało?
To zależy co. Ja sama nauczyłam się jak dbać o bycie w zasobach i jak słyszeć i rozumieć mój wewnętrzny dialog z “częściami”. Rozgościłam się na dobre w rozumieniu jak działa nasz autonomiczny układ nerwowy, jak działamy, my ludzie jako umysły wielorakie i komunikowaniu się życzliwie i empatycznie, szczególnie z samym sobą. Doświadczyłam ogromnej mocy procesów porozumieniowych, zarówno indywidualnych i grupowych ( bycia w kręgu ) i teraz sama tworzę przestrzenie, gdzie inni mogą być wysłuchani i zauważeni z tym, co w nich żywe.
Dzieci, no cóż okazało się, że oboje są w spektrum autyzmu i stąd te trudności komunikacyjne, jednocześnie uczy mnie to, że sama dobra wola czasem nie wystarcza i czasami mówienie o uczuciach i potrzebach wymaga szczególnego, troskliwego podania, albo po prostu przyjęcia tego, na co nie mamy wpływu. Dzięki mojemu doświadczeniu wspieram rodziców dzieci z nuerorożnorodnościami.
Uczestniczę w kobiecych kręgach. Zajmuję się śpiewem białym i teatrem. Uwielbiam czytać, a już najbardziej czytać leżąc na hamaku. Jestem wielką fanką realizmu magicznego, surrealistów, teatru absurdu i filozofii egzystencjalnej. Zakochana we wszystkim co rośnie i kwitnie. Gdy tylko mogę chodzę na długie spacery, bujam się na huśtawce i jem maliny.